"Kobieta w lustrze" Eric-Emmanuel Schmitt

 Eric-Emmanuel Schmitt jest jednym z tych autorów, po których książki mogę sięgać bez obaw, że mnie rozczarują. Znany głownie ze swojej powieści "Oskar i pani Róża" ten francuski dramaturg i pisarz, z wykształcenia filozof, umie w swoich dziełach ująć różne odcienie ludzkich uczuć i rozterek. 

Książka "Kobieta w lustrze" opowiada nam historię trzech kobiet. Każda z nich żyje w zupełnie innych czasach, w innych miejscowościach, na pozór mogłoby się wydawać, że nic ich nie łączy. Jednak okazuje się, że każda z nich czuje pewien niedosyt, mają dość życia pod dyktando innych i zaczynają odkrywać siebie i żyć na własny rachunek. Niesamowite jak ostatecznie ich losy się splatają. 

"Czuję się inna" to pierwsze słowa powieści i można by powiedzieć, że są one mottem trzech bohaterek. Każda z nich zmuszona jest żyć zgodnie z wyobrażeniami innych, stereotypami danej epoki i czuje się niezrozumiana przez osoby ze swojego otoczenia. Ich walka o siebie, swoją niezależność i sama chęć poznania siebie powoduje niemałe zamieszanie wśród ich najbliższych, bo przecież jak mogą chcieć odmiany skoro są takie "szczęśliwe". Niestety tylko z perspektywy innych, a nie ich samych. 

Eric-Emmanuel Schmitt umie przepięknie pisać. Jego proza pozwala niemal namacalnie odczuć atmosferę  miejsc i wydarzeń, które opisuje. Dodatkowo stosując sprytne zabiegi sprawia, że książka jest wciągająca i się nie nudzi ani nie dłuży - tutaj historia jednej z postaci jest pisana w trzeciej osobie, drugiej w pierwszej osobie, a trzeciej w formie listów wysyłanych przez bohaterkę. Naprzemienność rozdziałów opowiadających historię każdej z kobiet sprawia, że książkę z trudem się odkłada.

Ta historia zachęca i inspiruje do poznania siebie, walki o swoje marzenia. Szczerze polecam. 


Tytuł: Kobieta w lustrze

Autor: Eric-Emmanuel Schmitt

Wydawnictwo: Znak LiteraNova

Rok wydania: 2020

Liczba stron: 457


Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu 

Komentarze