"Wojna Winstona" - recenzja

Michael Dobbs jest przede wszystkim znany ze swojej serii "House of cards", która zainspirowała twórców znanego serialu, a która co ciekawe została opublikowana już dawno (pierwsza część w 1989 roku). Jego nowa książka bazuje częściowo na faktach, a częściowo oczywiście wydarzenia zostały przez niego dopowiedziane. Niemniej jednak "Wojna Winstona" jest bardzo ciekawą pozycją dla osób, które lubią powieści historyczne.

Michael Dobbs ma dość charakterystyczny styl. Jego książki są mocno rozbudowane, wielowątkowe. Mnogość postaci sprawia, że na początku ciężko się połapać kto jest kim i jaką rolę pełni. W miarę postępowania fabuły czytelnik zaczyna coraz lepiej dostrzegać powiązania między postaciami i wciąga się coraz bardziej. Przynajmniej jak tak miałam... ;)

Muszę przyznać, że książka nie okazała się być taka jak oczekiwałam. Spodziewałam się skupienia na postaci Winstona Churchilla, jego osobowości, charyźmie i działaniach w okresie wojny. To prawda, nie znam się zbyt dobrze na historii tego okresu w Anglii ale lubię dowiadywać się nowych rzeczy, szczególnie jeśli są ubrane w lekką formę powieści, w której niektóre luki są wypełnione wyobraźnią pisarza.

Na pewno nie jest to książka dla wszystkich. Ja bardzo chciałam ją przeczytać ze względu na "House of cards", które mi się podobało, ale przeczytanie jej zajęło mi miesiąc! Niestety, nie jest to powieść, którą można poczytać w tak zwanym przelocie, wymaga od czytelnika skupienia i uwagi. Pewnie nie wszystkim też spodobałby się styl autora - ilość postaci, powiązań do spamiętania. Jednak jeśli ktoś chciałby przeczytać coś ambitniejszego i przy okazji może poznać mały urywek historii to gorąco polecam!



Tytuł: Wojna Winstona
Tytuł oryginału: Winston's War
Autor: Michael Dobbs
Wydawnictwo: Znak LiteraNova
Rok wydania: 2017
Stron: 555


Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu 




Komentarze

  1. Lady Spark również czytała tę powieść i była całkiem okej, ja sama lubię takie klimaty, więc myślę, że z czasem sięgnę po książkę ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz